wtorek, 22 września 2009

Weronika

Właśnie dotarłem do Sopotu, rozpakowałem się i na gorąco piszę tego posta. Pytanie po co tu jestem? Jutro od samego rana z trzema osobami organizował będę chyba największy projekt w mojej dotychczasowej karierze, a mianowicie sesję ślubną z modelką, modelem i wizażystką. Sam jestem ciekaw efektów, ale po dzisiejszym spotkaniu z damską częścią projektu, jestem pozytywnej myśli.

A poniżej dwie fotki z poniedziałku. Odwiedziłem bowiem kuzynostwo, gdzie uchowała się malutka Weronika. Dziewczynka demon, trudno było uchwycić ją w kadrze. Typowa babka z ADHD, ale i tak jest kochana i aparat ją uwielbia. Zapraszam do oglądania.



Brak komentarzy: