czwartek, 23 września 2010

Magda i Sylwek

Sezon za pasem. Bogaty w kolejne, nowe doświadczenia przygotowuję się intensywnie do następnych zleceń w przyszłym roku. Co warte uwagi, zmodyfikowałem stronę z portfolio, dodałem nowe fotografie, dopracowałem pod względem merytorycznym i technicznym ofertę dla przyszłych Par. Co ważne, od przyszłego sezonu zdjęcia oddaję w gustownych albumach firmy Barański. Po przygodach z wieloma producentami stawiam na spokój ducha swój i klientów.

Po intensywnej pracy w terenie przyszedł czas na wazelinkę :) Zajmę się na pewno prowadzeniem bloga, który już został dopracowany estetycznie, aby czytało się go przyjemnie i łatwo. Długie, jesienne wieczory sprzyjają również spotkaniom z przyszłymi parami. Tak, tak... ciepłe napoje, przytulny lokal no i oczywiście kuuuuuupa zdjęć do oglądania przed podjęciem tej ważnej decyzji - brać czy nie brać Stachowiaka na fotografa naszego ślubu :)

Co do oferty rozpiszę się w innym poście. Teraz pora oddać się na chwilę błogiej rozkoszy oglądania ślubnych zdjęć z 2010 roku. Na początek Magda i Sylwek z Bydgoszczy. Ślub w Kościele Zielonoświątkowym. Przesympatyczni młodzi ludzie - muzyka, śpiew (w kościele) i tańce do późnej nocy (na weselu). No to oglądajcie :)













poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Patrycja i Janusz

Prezentuję Wam kilka kadrów ze ślubu Patrycji i Janusza. Bez owijania w bawełnę powiem, że para młoda jedna z lepszych tego sezonu. Miłego oglądania ;)






piątek, 11 czerwca 2010

Burza... po sesji

Jedno ze zdjęć wykonanych po plenerze z Martą i Krzyśkiem.
Tak się kończą sesje fotograficzne z Mateuszem Stachowiakiem :) Drżyjcie Pary Młode tego sezonu :)

środa, 14 kwietnia 2010

10.04.2010 - historyczna data

Praktycznie od soboty kursowałem między Bydgoszczą, Warszawą i rodzinnym Mogilnem, kilka godzin snu przez ostatnie dni i wreszcie chwila wytchnienia. Przez ostatnie wydarzenia nie miałem chwili na większy odpoczynek, non stop zlecenia na zdjęcia z uroczystości żałobnych.

Krótka refleksja. Pierwszy i prawdopodobnie ostatni raz w życiu czułem porządne ciarki na ciele stając przed Pałacem Prezydenckim. Atmosfera o 2 w nocy porównywalna z momentem, jakby ktoś zatrzymał czas. Ciepło z tysięcy zniczy porównywalne do tego z domowego kominka, tłumy zadumanych, płaczących ludzi. Bez wątpienia jedno z najważniejszych wydarzeń w moim życiu. Cieszę się, że w momencie gdy tworzyła się historia, byłem w Warszawie... Tego nie da się opisać, tam trzeba być. Kto może i ma na to czas, powinien czym prędzej tam pojechać...

Poniżej 4 zdjęcia z tego, jak uroczystości żałobne wyglądały w regionie. Uderzający i przepiękny widok dzieci, które przed telewizorem ze skupieniem i w ogromnej ciszy oglądają powrót Marii Kaczyńskiej do Pałacu.

Post niżej kilka zdjęć z Warszawy - gdyby ktoś jeszcze nie zdążył zobaczyć - polecam.




poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Warszawa - dzień po tragedii

Komentarz jest zbędny. Powiem tylko, że dzień po tragedii w Smoleńsku poczułem, że powinienem być w Warszawie, choć na chwilę... i pojechałem.

Warszawa, godzina 1:45, noc z niedzieli na poniedziałek.






niedziela, 14 lutego 2010

De Mono

Bez większego komentarza. Kilka kadrów z koncertu De Mono. Miłego oglądania.






niedziela, 31 stycznia 2010

Zima i cyrk na drogach

Myślałem, że atak zimy jaki przeżywaliśmy nie tak dawno już za nami. Ale przeliczyłem się. W sobotę wczesnym wieczorem zawiało dostatecznie dobrze, aby w moich okolicach całkowicie został sparaliżowany ruch.

W sobotę wieczorem robiłem zdjęcia za Dąbrową w kierunku Barcina (pow. mogileński, kuj-pom). Albo inaczej, starałem się robić. Wiał niesamowity wiatr, który zgarniał z pól śnieg. Autofocus nie był w stanie złapać ostrości. Pojechałem tam ze znajomymi. Aby dostać się do miejsca, gdzie przewrócił się tir, a dwie pługopiaskarki się zakopały, trzeba było pieszo wędrować polami. Tam, gdzie droga była przejezdna, zazwyczaj ruch odbywał się wahadłowo, jednym tunelem. To była droga wojewódzka bodajże 256, na której spotkaliśmy marszałka województwa Piotra Całbeckiego. Ten również utknął, wracając z urlopu. Poleciliśmy mu powrót drogą krajową - 15-stką. O dziwo ta też była zblokowana. Istny dramat drogowy i bezradność służb odpowiedzialnych za ich stan. Poniżej zdjęcia z miejsca o którym piszę wyżej.





Na szczęście dzisiaj przestało wiać, ale nadal jest problem z przejazdem. Na zakończenie film, który pięknie obrazuje, jak profesjonalnie radzimy sobie z zimą. A raczej drogowcy. Takie małe porównanie z sąsiadującymi Niemcami. Poniżej droga krajowa E93 - granica Niemcy - Polska. Miłego oglądania. Cieszcie się zimą ;)